Karol Wielki
  • Leicester
    30.09.2019
    30.09.2019
    Szanowni Państwo,
    zwracam się z pytaniem dotyczącym deklinacji i wymowy polskiej miasta Leicester. Czy należy odmieniać analogicznie do Manchesteru czy też lepiej pozostawić ten wyraz w formie mianownikowej z racji na słabą asymilację w polszczyźnie?
    Jak brzmi przymiotnik? Czyżby leicesterski (czyt. lesterski)?
    Mieszkaniec to Leicesterczyk czy Leicesterczanin?

    Z góry dziękuję za odpowiedź i łączę wyrazy szacunku

    Mario Jakub Kiliński
  • Litera x w polszczyźnie

    2.02.2023
    2.02.2023

    Szczęść Boże!

    Pragnąłbym zapytać o literę „x” w języku polskim. Mianowicie, coraz częściej spotykam się z zapisem wyrazów, np. „ksiądz” czy „książka”, właśnie przez literę „x” („xiądz”, „xiążka"). Czy taki zapis jest poprawny?

    Słyszałem, że dawniej litera ta występowała w języku polskim w tych właśnie wyrazach, czego pozostałością mają być skróty „x.” (Ksiądz) oraz „WXL” (Wielkie Księstwo Litewskie).

    Z wyrazami szacunku

    Bartosz K.

  • Marcello Semeraro

    27.04.2022
    27.04.2022

    Szanowni Państwo,

    zastanawiałam się dziś nad odmianą nazwiska kardynała Marcello Semeraro. Czy poprawne jest: kardynała Marcella Semerara, o kardynale Marcellu Semerarze? Wielki Słownik Ortograficzny podaje odmianę nazwisk włoskich według wzoru nazwiska Puzio, ale to bardzo źle brzmi.

  • milenials albo millenials

    20.01.2021
    8.12.2020

    Poszukuję informacji na temat „milenialsów/millenialsów”, a właściwie tego w jaki sposób pisać to po polsku. Czy traktować jako zapożyczenie i pozostawić w oryginalnej pisowni, tj. Millenials czy jednak spolszczyć podążając za tłumaczeniem książki „milenialsi w pracy”?

  • potoczne w cudzysłowie?
    20.03.2011
    20.03.2011
    Witam:))
    Czy nazwy potoczne, jak np. Zoolog – określenie Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu, zapisujemy w cudzysłowie? Na przykład „W piątek byliśmy w «Zoologu».
    Karola
  • Syn to też dziecko!
    16.12.2016
    16.12.2016
    Mam trzech Synów. Pytanie moje brzmi, jak poprawnie podpisać się przy życzeniach: czy można użyć zwrotu: Asia i Karol z Dziećmi czy należałoby uczyć formy z Synami?

    z poważaniem
    Asia
  • W znaczeniu ‘roślina’ i ‘sztuczna ozdoba choinkowa‘ – gwiazda betlejemska
    21.02.2017
    21.02.2017
    Szanowny Panie Doktorze,
    jeśli chodzi jeszcze o Gwiazdę Betlejemską, to tekst dyktanda mówi o wystroju wnętrza. Trudno więc, moim zdaniem, bronić taką pisownię (a może: takiej pisowni? rekcja tego czasownika sprawia mi kłopot), powołując się na obiekt astronomiczny. Ja sobie wyobrażam albo roślinę o tej nazwie, pisaną małymi literami, albo ozdobę choinkową. Pisownię pierwszej sankcjonuje WSO, drugiej nie, ale tutaj też spodziewałbym się małych liter.

    Z wyrazami szacunku
    Czytelnik
  • Zgromadzenie Małych Braci
    5.04.2002
    5.04.2002
    Szanowni Profesorowie,
    Przy tłumaczeniu autobiografii Carlo Caretto, „Zakochany w Bogu”, borykam się z pewną trudnością natury terminologicznej. Rozwiązałem ją samodzielnie, lecz zwracam się do Was, jako ekspertów w języku polskim, o przypieczętowanie Waszym autorytetem mych rozwiązań bądź też ich zakwestionowanie. Ostateczny wybór uzależniam od Waszego stanowiska. Moją i Waszą wypowiedź zamierzam umieścić we wstępie książki.

    Zgromadzenie Małych Braci, powstałe w roku 1933 z duchowej inspiracji Karola de Foucald, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w 1967, w Polsce istnieje od roku 1977. I dość wiele jest u nas publikacji na ich temat (mam przed sobą na biurku 10 książek), lecz jeszcze więcej terminologicznego bałaganu.
    W oficjalnym „Leksykonie Zakonów w Polsce”, wydanym przez KAI, są oni objęci terminem zgromadzenie, tak jak wszystkie inne zgromadzenia, jednakże już w ich konstytucji, jak i w wielu innych polskich tekstach gromadzą się pod słowem Fraternité, zachowanym we francuskiej formie graficznej, np. „Rozprzestrzenianie Fraternité na całym świecie…” lub „Zwierzęta miały swoje miejsce we Fraternité…”. Ci zakonnicy zdecydowanie różnią się od wszystkich innych występujących w „Leksykonie”, mieszkają bowiem nie w klasztorach, ale po dwóch, trzech w blokach, pracują w fabrykach, w sklepach, ubierają się po cywilnemu, dlatego uzasadnione wydaje się to terminologiczne wyodrębnienie.
    Fraternité dosłownie znaczy 'braterstwo' i najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby, moim zdaniem, wyciągnięte z lamusa słowo fraternia ('braterski stosunek, zbratanie, przyjaźń' – według słownika Doroszewskiego). Jestem bardzo wyczulony na ekspansję obcych wyrazów do polszczyzny, jednakże obecnie to przede wszystkim kupieckie words nas po chamsku atakują, zaśmiecają media, dlatego wobec eleganckiej francuszczyzny, sromotnie wypartej znad Wisły, byłbym tolerancyjny, a nawet przyjazny. Zwłaszcza, że to zgromadzenie jest jakoś szczególnie związanie nie tyle z samą Francją, co z językiem francuskim, traktowanym jako język misyjny wśród krajów arabskich. Przyjmuję zatem do mojego tłumaczenia termin Fraternité (zawsze z dużej litery), w znaczeniu Zgromadzenia Małych Braci (lub Sióstr).
    A jak nazywać poszczególne wspólnoty? Prócz neutralnego słowa wspólnota, używane są dwa inne, francuskie i jego dosłowne tłumaczenie: fraternité i braterstwo. „Kroniki poszczególnych fraternité, chociaż…”, „Żadnemu Braterstwu [całkowicie nieuzasadniona duża litera – mój przypis] nie wolno…”. I tu się całkowicie nie zgadzam z tłumaczami, którzy mnie poprzedzili. Braterstwo w znaczeniu jakiejś konkretnej wspólnoty jest dość niezręczne, a fraternité trochę dziwaczne i aż się prosi, aby je spolszczyć na fraternię, co też czynię w mym przekładzie. Zdumiewające jest niezwykle częste traktowanie z dużej litery braterstwa czy fraternité, co niewątpliwie bierze swe źródło z oryginalnych tekstów. Mój Carlo Caretto pisze: „Questa Fraternità di Spello dovrebbe…”, ale przecież nie napiszę w tłumaczeniu: „Ta Fraternia (czy Wspólnota) ze Spello powinna…”, a tylko: „Ta fraternia (czy wspólnota) ze Spello…”. Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby w języku polskim zastosować dużą literę (we włoskim również).
    Natomiast już nie tylko zdumiewają mnie, lecz wręcz gorszą bardzo nagminne w wielu publikacjach zdania, jak na przykład: „Żaden Mały Brat nie powinien…” czy „Idąc ulicą spotkałem dwie Małe Siostry, które…”. Mały brat jest tu użyty w znaczeniu pospolitym, jak franciszkanin, czy jezuita i zgodnie z regułami powinien być mały, tym bardziej, że podstawową zasadą duchowości małych braci (tu mógłbym już chyba napisać Małych Braci, w znaczeniu Zgromadzenia, Fraternité, co kładzie nieco inny akcent) jest życie w ukryciu, na wzór Jezusa z Nazaretu. I faktycznie, w życiu, w bloku mieszkalnym czy w zakładzie pracy, sąsiedzi, koledzy często nawet nie wiedzą, że rozmawiają z małym bratem, z prawdziwym zakonnikiem. Czemuż więc chcą się wyróżnić w piśmie?

Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego